Ceny mieszkań najtańsze od lat?

0
202
Rate this post

Po raz kolejny media serwują nam artykuł na temat rynku nieruchomości, który ma na celu nagonienie popytu. Tym razem eGospodarka raczy nas jakże sensacyjną wiadomością: “Ceny mieszkań w największych polskich aglomeracjach spadły do niespotykanego od lat poziomu“. Postanowiłam więc zbadać jak kształtowały się ceny mieszkań kilka lat temu i porównać je z dzisiejszymi.

Ale wróćmy na moment do komentowanego artykułu “Rynek nieruchomości w Polsce – maj 2009. Dowiadujemy się z niego, że obecne średnie ceny ofertowe mieszkań powróciły do poziomu z kwietnia 2007 roku, czyli na dobrą sprawę, półmetku boomu na rynku nieruchomości. Nie wiem zatem skąd autorom wziął się ten “poziom niespotykany od lat”.

Dla mnie poziom cen niespotykany od lat to poziom z lat 2005-2006, kiedy ceny mieszkań były, moim zdaniem, adekwatne do zarobków przeciętnego Polaka. Natomiast ceny z roku 2007 są nadmuchane do granic przyzwoitości i póki co nie ma się co cieszyć, że “powróciliśmy” do tego poziomu.

Jak zatem kształtowały się ceny mieszkań przed laty? W archiwum Gazety natrafiłam za ciekawy artykuł ze stycznia 2006 roku pt. “Nowe mieszkania i domy budowane przez developerów w Poznaniu i powiecie”, prezentujący zestawienie cen mieszkań deweloperskich w tamtym okresie. Poniżej przedstawiam porównanie z rokiem 2009.

Styczeń 2006 rok.

Średnie ceny mieszkań deweloperskich w Poznaniu kształtowały się na poziomie 3000-3300 zł za m2. Najtańsze 2699 zł/ m2 (Naramowice), najdroższe 4200 zł/ m2 (również Naramowice).

Marzec 2009 rok.

Średnie ceny w granicach 6000 zł/ m2, najtańsze 4200 zł/ m2 (Wilda), najdroższe nawet 15 000 / m2 (Centrum).

Jak widać obecne ceny mieszkań deweloperskich są prawie dwukrotnie wyższe od cen sprzed 3 lat. A zatem entuzjazm dziennikarzy eGospodarki z nieprawdopodobnego wręcz spadku cen do poziomu z 2007 r. jest dla mnie niczym innym jak próbą przemycenia między wierszami przesłania “kupuj teraz, bo nie może być już taniej”. Ale jak widzimy, może być taniej, i to znacznie taniej.

Po raz kolejny apeluję aby sceptycznie podchodzić do wszelkich raportów, artykułów, prognoz publikowanych w mediach. Odnoszę wrażenie, że zdecydowana większość z nich ma charakter sponsorowany, a jedynym ich celem jest napędzanie zysku deweloperom i instytucjom udzielającym kredytów. Bo przecież jeśli nie będzie transakcji, to nie będzie prowizji, a do tego jak widać powyższe firmy nie chcą za wszelką cenę dopuścić.